Z perspektywy Lauren:
Wiedziałam jaki wielki talent posiadają Alex i Cass , dlatego też postanowiłam przedstawić ich umiejętności już na początku zajęć.
- Dziewczyny ? Na początek może zumba, tak na rozgrzewkę, ok ?
- Ok odpowiedziałyśmy uśmiechając się
Już miałyśmy zaczynać kiedy to przerwał nam mój porąbany kuzyn Maksio ;)- Przepraszam, ze przerywam - zaczął - ale co to jest zumba ?- zapytał na co my zaczęłyśmy się z niego śmiać.
- No co ?
- Nic, nic - odpowiedziałyśmy, dusząc w sobie śmiech.
Lauren już chciała odpowiedzieć na zadane przez Max'a pytanie kiedy to zadzwonił jej telefon.
- Przepraszam, zaraz wracam - powiedziała jednocześnie odbierając telefon i wychodząc z sali, na co my tylko przytaknęliśmy.
- No to dowiem się co to ta zumba ? - zapytał po dłuższej chwili ciszy łysolek xD
- Zumba mój drogi to bardzo dynamiczna i ekscytująca mieszanka rytmów latynoskich tj. merengue, salsa, cumbia, reggaeton, flamenco , samba, cha-cha, rumba, twist i taniec brzucha.Kiedy powiedziałam taniec brzucha, na twarzach chłopaków zagościły wielkie banany. - Ten nowoczesny system fitnessu, idealnie i w krótkim czasie kształtuje sylwetkę i dostarczając przy tym świetnej zabawy. - A wy z czego się tak cieszycie, co ? -zapytałam kończąc swój monolog na temat zumby.
- A nic, po prostu nie możemy się doczekać tej waszej zumby. - powiedział Tom zacierając ręce z chytrym uśmieszkiem.
- No to akurat widać - odpowiedziałam uśmiechając się przy tym do Cass.
Krótko po tym do sali wparowała, powtarzam wparowała nie weszła normalnie, zdenerwowana do sali Lauren.
- Dziewczyny poważna sprawa. Dostałam telefon ze szpitala, ze mój tata miał wypadek i muszę jak najszybciej do niego jechać. Dlatego też zostawiam wam klucze od sali i płyty. nie długo turniej, więc żeby go wygrać musicie ćwiczyć. Jakby co to dzwońcie. I nie rozwalcie mi tu sali. -powiedziała ze śmiechem wychodząc.
- Jasne. - odpowiedziała Cass
Co? Pan Feliks ( tata Lauren ) w szpitalu ? Mam nadzieję, ze nic poważnego mu się nie stało. Wraz z Cass bardzo go polubiłyśmy. Pan Feliks był dobrym, sympatycznym, z poczuciem humoru człowiekiem, a nas traktował jak jego własne wnuczki. Kiedy tylko miał wolne od pracy, przychodził na nasze zajęcia i podziwiał nas i swoją córkę za trud i prace jaką w to wszystko wkładamy. Nie raz przyjeżdżał na występy i turnieje i cieszył się razem z nami kiedy zajmowałyśmy miejsca na podium.
Nie powiem, ale trochę tego było :) Ciesze się, ze Lauren ma takiego ojca, ale w tej sytuacji bardzo jej współczuje.
Z perspektywy chłopaków:
Kiedy usłyszeliśmy co to jest ta cała zumba.... po prostu banan na twarzy murowany. Nagle zadzwonił telefon ich instruktorki. Nie wiedzieliśmy co jest grane, gdyż wszystko mówiły po polsku, o ile się nie myle.
Z perspektywy Alex:
- Hej, powicie co się stało ? - zapytał Siva
- Tata Lauren miał wypadek i trafił do szpitala - odpowiedziałam ze smutkiem - Dziś na zajęciach będziemy tylko w siódemkę, ponieważ jak sami zapewne wicie musiała do niego jechać - powiedziałam wskazując na drzwi.
- Przykro nam - odpowiedział Jay
- No nic. Zaczynamy, bo zleciało nam już dobre pół godziny ? - Cass
- Masz rację - odpowiedziałam, podchodząc do sprzętu i włączając muzykę.
Tak jak mówiła Lauren, zajęcia rozpoczęłyśmy od zumby, przy której chłopcy nie mogli oderwać od nas oczu. Zastanawiałam się czy wogóle przez ten czas chociaż raz mrugnęli xd. Sądząc po ich minach, chyba nie, gdyż przez cały czas mieli wyszczerzone te swoje paczadełka.
Szczerze, widok ich twarzy... bezcenny. Skupić się nie mogłam, a co dopiero śmiechu opanować, tak jak i Cass. Po zumbie przyszedł czas na parę układów w stylu hip-hop. Następnie przetańczyłyśmy sporo układów do dancehall'u*. W tańcu tym nie mogło zabraknąć shake'ów* i czego jeszcze ? Oczywiście wielkich bananów na twarzach chłopaków. Cieszyli się przy tym jak małe dzieci. No bo przecież co to dla facetów, kiedy dwie dziewczyny tańczą przed nimi wywijając tyłkiem, a na dodatek tańcząc a krześle ? Po prostu RAJ ( haha ). Oczywiście w trakcie zajęć były przerwy za picie i złapanie oddechu. Nie mogło również zabraknąć komplementów i komentarzy ze strony chłopaków.
- To było zaj***iste! - powiedział Jay po skończonych zajęciach.
- Dzięki - odpowiedziałyśmy śmiejąc się przy tym
- No... Wy po prostu wymiatacie, przypomnijcie ile wy macie latek ? - zapytał promieniejący Tom, podchodzący do samochodu, zaparkowanego na parkingu.
-Szesnaście - odpowiedziałam
- Nie no szesnaście - pytał dalej nie dowierzając na co my mu tylko przytakłyśmy. - Max normalnie pozazdrościć. Szkoda, że nie mam takiej wspaniałej kuzynki jak ty. - powiedział smutno - Wiem - wypalił nagle. - Mogę zostać Twoim adoptowanym bratem, proszę - zrobił maślane oczka na co ja się zaśmiałam. Nie tylko na te oczy, ale także na ten cały jego pomysł.
- No pewnie, że tak - odpowiedziałam po czym go przytuliłam, a on zaczął cieszyć się jak małe dziecko.
- To nie fair - oburzył się Seev
- Ale co ? - zapytał Max
- On jest jej adoptowanym bratem, a my nie - powiedział udawając płacz.
- A czy ja się sprzeciwiam do tego abyście zostali moimi adoptowanymi braćmi? - zapytałam
- Czyli, ze się zgadzasz ? - zapytał Siva z nutką nadzieji
- Jeszcze się pytasz ? - powiedziałam po czym nastąpił grupowy uścisk.
- A tak wogóle to gdzie mieszkacie ? - zapytał Nathan uśmiechając się do mnie przy tym swoim zniewalającym uśmiechem. Boże co ja gadam '' zniewalającym uśmiechem''. Też coś. Przecież nie mogę się tak po prostu zakochać w koledze mojego kuzyna a co dopiero w moim idolu. Co to, to nie. Ale ten jego uśmiech, niebiesko - zielone oczy i ta grzywka opadająca na prawe oko. Nie wiem jak wy, ale jak dla mnie mój wymarzony książe z bajki.
- Mieszkamy na Yellow Street 12 - odpowiedziałam, odwzajemniając uśmiech.
- Ooo. to fantastycznie się składa, bo my mieszkamy jakieś 10 minut pieszo od Was. - powiedział Max obejmując mnie swym ramieniem i uśmiechając się.
Chwile tak staliśmy w milczeniu, kiedy to chłopaki zaproponowali abyśmy uczcili dzisiejsze spotkanie i wypili za kuzynostwo Georgów.
- Bardzo byśmy chciały, ale jesteśmy już strasznie zmęczone dzisiejszym dniem. - powiedziałam zerkając na Cassie rozmawiającą z loczkiem xd. Jak oni ze sobą słodko wyglądają - pomyślałam
- Może następnym razem - dodałam po chwili.
- No trudno. To jak zawieść Was do domu? - zapytał Max
- Jeśli to nie kłopot... - powiedziałam nieśmiało
- Ależ skąd i tak mamy po drodze. - odpowiedział - Wskakujcie.
- Ej gołąbeczki - zwrócił się tu do Cass i James'a - Jedziecie z nami, czy wolicie tak tu stać ? - zażartował TomTom ^^
Na słowa '' gołąbeczki" moja BFF się zarumieniła
- No jasne, że nie, już idziemy - odpowiedział drapiąc się po głowie na co ja zaśmiałam się pod nosem.
- Chwila, chwila - zaczęlam, a wzrok wszystkich wylądował na mnie.
- Co się stało ?- zapytał Maksio, który jako ostatni wszedł do samochodu oprócz mnie i Cass.
- Dobra... pewnie nie zauważyliście, ale gdzie my mamy usiąść ?- zapytałam
Kiedy zauważyłam, że Tom ma odpowiedzieć, od razu mu przerwałam.
- Błagam tylko nie bagażnik - zażartowałam z czego wszyscy zaczęli się śmieć w tym ja.
- Nathan... - powiedział
- Co znowu ja zrobiłem - oburzył się młody ^^
- Nic nie zrobiłeś. Alex usiądź na kolanach Natha, a ty Cass na Jay'a i po sprawie - powiedział po czym z powrotem wsiadł na miejsce kierowcy, a ja nadal stałam tam gdzie stałam, oprócz Cass, która bez zastanowienia usiadła na kolanach loczka.
- To wsiadasz, czy nie ? - zapytał Siva
- A co mi tam. Lepsze to niż bagażnik - zażartowałam ponownie na co wszyscy znowu zaczęli się śmiać, po czym usiadłam Nathanowi na kolana, posyłając mu szczery uśmiech, na który on odwzajemnił.
Nim ruszyliśmy minęło jeszcze dobre 15 minut, gdyż mieliśmy mały problemik z pasami. A mianowicie nie mogliśmy się dopiąć. Dlatego razem z Cass byłyśmy skazane na to, aby chłopcy na objęli w pasie. Ja tylko uśmiechnęłam się do niego i ruszyliśmy w drogę. Po dwudziestu pięciu minutach byliśmy już na Yellow Street, gdyż były korki. Na koniec wszyscy powymienialiśmy się numerami telefonów i pożegnaliśmy się całusem w policzek. Dopiero kiedy weszłyśmy do domu, chłopcy pojechali do siebie.
Z perspektywy Cass: ( w końcu ;) )
Boże jaki Jay jest cudowny. naprawdę dziwie mu się, że nie znalazł sobie jeszcze dziewczyny. takich jak on ze świecą szukać. Po prostu ideał faceta. Kiedy rozmawialiśmy na parkingu, on słuchał mnie uważnie i nie przerywał. A te jego loki i uśmiech, który cały czas mnie obdarowywał. Jednak o nim mogę sobie tylko pomarzyć. Na pewno znajdzie sobie lepszą i ładniejsza dziewczynę niż taką jak ja, zwykłą fankę z Polski. A co do Nathana i Alex to myślę, że pasują do siebie idealnie. Podczas zajęć cały czas się na nią gapił jak w obrazem. Mowie serio. Nim się obejrzymy, a będą szczęśliwą parą. Mówię Wam.
Z perspektywy Alex:
- Ja padam - powiedziałam rzucając torbę w kąt i padając na kanapę.
- Ja też - odpowiedziała i poszła w moje ślady.
Resztę dnia spędziłyśmy na oglądaniu filmów, pożerając przy tym duże ilości popcornu ( trudno, najwyżej będę gruba ;) ). Około godziny 22:00, postanowiłyśmy się wykąpać i urządzić sobie taki mały, babski wieczorek. Pomimo, że byłyśmy zmęczone, jak na razie iść spać nie zamierzałyśmy.
jak na każdym wieczorku, rozmawiałyśmy o ciuchach, muzyce, chłopakach ^^ i cały zcas śmiałyśmy się z byle czego xd.
- Widziałaś go? - zapytała po dłuższym napadzie śmiechu
- Kogo ? - zapytałam nie wiedząc o co jej chodzi.
- Yhhh... No nie mów, że nie zauważyłaś ? - A ja nadal patrzyłam na nią jak na idiotkę.
- Aaaaa czego niby nie zauważyłam ?
- No tego jak Nathan na Ciebie patrzy, ciołku! - Ja słysząc to o mało nie zakrztusiłam się jedzącym właśnie orzeszkiem xd.
- Tej żyjesz ? - zapytała, klepiąc mnie po raz ostatni w plecy.
- Chyba tak.. Yhm - odpowiedziałam - a co do tych twoich'' widzimisi'' z udziałem Nathana to musiało Ci się coś przywidzieć. Ja z Nathanem jesteśmy tylko przyjaciółmi i nic poza tym.
- Ale przyznaj... podoba ci się.
- Nie...no co.. co ty ?- kłamałam
- Yhmmm ta już Ci wierzę.
- No ok, ok. Tak trochę. Zadowolona ?! - powiedziałam a raczej krzyknęłam podnosząc się z łóżka.
- dobra luz, już nic nie mowie. - powiedziała po czym z powrotem usiadłam na swoje miejsce.
Chwile tak siedziałyśmy w ciszy, która nie trwała zbyt długo, gdyż przerwałam ją ja.
-Mam pomysł, moze jutro wybierzemy się do galerii, co ty na to ? -
- Ja jestem jak najbardziej za, w końcu muszę kupić sobie jakiś porządny strój kąpielowy.
- Nom mi by też się jakiś przydał - odpowiedziałam ziewając.
- Wiesz chodźmy już spać, co ? - zaproponowała-
- Ok, ale zanim położymy się spać, posprzątajmy ten cały bajzer - powiedziałam wskazując na róże paczki itp. porozrzucane po całym pokoju.
- No dobra - odpowiedział nie chętnie.
Nie długo po tym zabrałyśmy się do roboty. Szybko się z tym uwinęłyśmy. Zajęło nam to nie całe 15 minut. Zmęczone udałyśmy się do swoich pokoi. Leżąc w łóżku, spojrzałam jeszcze na zegarek w telefonie, wskazywał 3:18. '' Już, tak późno, ale się zasiedziałyśmy" - pomyślałam po czym od razu zasnęłam.
****
Ale się rozpisałam. Bardzo Was przepraszam, że tak długo nie pisałam,ale po prostu nie miałam weny, a później wyjechałam na wakacje do cioci i wuja, a tam gdzie byłam nie miałam dostępu do internetu. Mam nadzieję, ze mi to wybaczycie. Ale na pocieszanie mam to, ze jestem w trakcie pisania 4 rozdziału, który mam nadzieję pojawi się niebawem.
Dedyk dla wszystkich, którzy czytają to badziewie.
Miłych wakacji wasza Inka <3 <3 <3
***********************************************
***********************************************
Dancehal* -( piszę to jakby ktoś nie wiedział ) należy do grupy tańców ulicznych i jest związany z kulturą hip-hop. Tańczymy go do muzyki dancehall czy reggae, której
przedstawicielami są m.in. Sean Paul czy Elephant Man. Taniec ten opiera
się na ruchach biodrami i pupą, energicznych krokach i pracy całego
ciała. Zapewne każdy kojarzy dancehall z tzw. shake'ami - owszem, to
jeden z podstawowych ruchów, ale taniec dancehall to nie tylko i
wyłącznie trzęsienia. Kroki oraz praca nóg są równie ważne, a może nawet
najważniejsze. Tak więc nie wystarczy nauczyć się shake'ów, by tańczyć
dancehall.
Shake* - to ruch taneczny, polegający na trzęsieniu pupą :D
A oto piosenki do których tańczyły Alex i Cass podczas zajęć:
Zumba :
- BOB SINCLAR - Rock The Boat Feat. Pitbull, Dragonfly & Fatman Scoop
To raczej wszystkie. Trochę ich tu dużo, ale to są najlepsze kawałki taneczne jakie znam. No chyba, że znacie jeszcze jakieś to piszcie je w komentarzach.
Pamiętaj CZYTASZ = KOMENTUJEZ
*************************************************
A oto piosenki do których tańczyły Alex i Cass podczas zajęć:
Zumba :
- King africa- la bomba
- Zumba-CAIPIRINHA
- Zumba He Zumba Ha -Natalie Walter
- Da Family - boom boom mama
- BOB SINCLAR Feat_ SEAN PAUL - Tik Tok.mp3
- ti ti ti donya by arash
- Sean Paul - So Fine
- LMFAO Sexy And In Know It
- Eve feat. Swizz Beatz - tambourine.
Inne:- BOB SINCLAR - Rock The Boat Feat. Pitbull, Dragonfly & Fatman Scoop
- Sean Paul - Temperature
- Sean Paul - We be burning
- Sean Paul - Get busy
- Sean Paul - Give it up to me
- Jennifer Lopez ft. Pitbull - Dance again
- Jennifer Lopez ft. Pitbull - On the floor
- Jennifer Lopez - Follow the leader
- Jennifer Lopez ft. Flo-Rida - Goin' In
- Rihanna ft. Chris Brown - Birthday Cake
- Cassie - King of heart - remix by Kanye West
- William ft. JLO - Hard
- Royal T. ft. Roisin - Croockers
- Dj Antoine ft. Timati and Kalena - Welcome to St. Tropez
- Mark'Oh - Party To The Rooftop
- Ferry Corsten - Check out
- Sasha Lopez ft. Broono And Ale Blake - Weekend
- Ciara ft. Missy Eliot - Work
- Nicole Scherzinger ft. T.I - Whatever you like
- Ludarchris ft. Nicki Minaj - My chick bad
Pamiętaj CZYTASZ = KOMENTUJEZ
See You ;))